Zanim przejdziemy do wyjaśnienia, na czym polega to wyzwanie, pozwól mi zmotywować Cię do czytania filmem, który podnieca mnie za każdym razem, gdy go oglądam.
Film opowiada o dziewczynie, która studiuje na Uniwersytecie Nawarry (uniwersytet, na którym studiowałem) i opowiada o magii ukrytej w książkach. Bardzo odpowiedni film, który służy jako przystawka do wyzwania, które mam zamiar zaproponować:
[udostępnij]Wczoraj na Twitterze trafiłem na tego tweeta:
Dołącz # challenge20paginasdia i będziesz mógł czytać ponad 25 książek rocznie, niektóre liczby, które zmienią twoje #dożywotni http://t.co/v0WCSQ4z5c #books
- Jorge Jiménez (@jorge_hereje) 28 maja 2015 r.
Szybko zaskoczyły mnie takie liczby: TYLKO 20 stron dziennie i będziemy w stanie przeczytać średnio 25 książek rocznie!
Oczywiście wszystko zależy od liczby stron, które ma książka, ale wyobraź sobie bardzo grubą, 600-stronicową książkę. Za miesiąc przeczytalibyśmy to sobie nawzajem. Moglibyśmy czytać 12 bardzo grubych książek rocznie.
Wydają mi się postaciami godnymi pozazdroszczenia i tak naprawdę nie wymagają dużego wysiłku. Dziś zdążę, ile kosztuje mnie przeczytanie 20 stron. Myślę, że czas można poświęcić na jakąś część dnia lub rozłożyć na różne pory dnia (10 stron rano i 10 stron po południu / wieczorem).
Kiedy czekasz na autobus lub kiedy czekasz na wizytę u lekarza lub w innym miejscu. Zawsze możesz znaleźć czas na wykonanie tego wyzwania, jakim jest czytanie 20 stron dziennie.
Na Twitterze będziemy używać hastagu # challenge20páginas aby śledzić nasze postępy i oglądać odczyty innych. Zachęcam do rejestracji.
Później wrzucę zdjęcie mojej pierwszej książki wybranej do wyzwania.
Do zobaczenia na hastagu # reto20páginasdia 🙂
Postscriptum: wkrótce zaproponuję kolejne wyzwanie. Jeśli chcesz się dowiedzieć, zapisz się na bloga lub Obserwuj mnie na Twitterze.
Wyzwanie wydaje mi się doskonałe, byłoby interesujące dać wskazówki do czytania, aby nie czytać tylko po to, by czytać, nie sądzisz…. Cóż, mógłbyś wskazać nam alternatywne trasy, dla różnych interesów, które cię gdzieś prowadzą ... To mogłoby być. Gratuluję bardzo dobrej pracy.
Witam, dziękuję za komentarz 🙂
Mmmm, widzę, że podawanie wskazówek do czytania jest nieco ryzykowne, a nawet nie na miejscu. Nie wiem, co ty lub ktokolwiek inny lubisz czytać, znam tylko swoje gusta literackie (autobiografie, science fiction, eseje i narracja, choć ta druga musi być dobra, żeby mnie złapać).
Każdy musi szukać i znaleźć to, co lubi czytać, w przeciwnym razie to wyzwanie stałoby się dla niego niemożliwe, ponieważ gdybym ustalił wytyczne, które są sprzeczne z ich gustem, mogą skończyć z nienawiścią do czytania.
Musisz znaleźć książkę, która cię złapie. Idź do księgarni i zobacz, co nowego, na pewno jest takie, które przykuwa Twoją uwagę.
Ja ze swojej strony zrecenzuję książkę, która się kończy. Jeśli uważasz, że jest atrakcyjny, możesz zacząć go czytać 😉
Z poważaniem.
Dziękuję… Myślę, że czekam na książkę… I masz rację, każdy ma wiele zainteresowań…. Rzecz w tym, że skomentowałem to, bo dziś wychodzi tak wiele książek, że ludzie są gorzej, myślę, że nie każda książka jest dobra, tak jak są dobrzy ludzie, są źli….
Cóż, wydaje mi się, że jest to doskonała inicjatywa, aby nieumyślnie zrobić bardzo dobry i ważny zwyczaj. Śmiało!
sre @ s, problem polega na tym, że chciałbym nauczyć się czytać szybko, ale przyswajając tekst, czy nie masz tam informacji na ten temat?
Nie jest mi przykro. Nic o tym nie pisałem.